piątek, 9 lutego 2018

Horrorscope- Altered Worlds Practice (Defense Records 2017)

Trochę czasu zajęło mi zabranie się za tę płytę i w ogóle napisanie o niej czegokolwiek. Głównie przez elementy groove metalu, którego alergicznie nie znoszę oraz okazyjnego wplatywania na niej czystych wokali (no jakoś gryzie mi się to z takim graniem). Niemniej jednak pozytywne aspekty krążka oraz nie tak duża i oczywista dawka wspomnianych niedogodności, przeważyły i zdobyłem się na kolejne odsłuchy szóstego już długograja tej chorzowskiej ekipy. Owocem jest niniejsza recka. Na samym początku warto zaznaczyć, że to chyba najcięższy jak dotąd krążek Horrorscope, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Kompozycje są tu mocarne, walcowate, o konkretnym soczystym brzmieniu. To pierwszy z plusów który skłonił mnie do poświęcenia "Altered Worlds Practice" trochę więcej czasu. Kolejnym i chyba najważniejszym, jest fakt, że usłyszałem tu... elementy Szwedzkiego Death Metalu! Nie wiem, mam jakiegoś zboka na tym punkcie i gdzie nie słyszę te wpływy to momentalnie zamieniam się w słuch. Wiadomo, że Horrorscope to przede wszystkim ciężki kawał thrashu z elementami nielubianego przeze mnie groove'u, ale tutaj, nie wiem czy świadomie czy nie, pojawiło się sporo z brzmienia Amon Amarth czy struktur, rytmiki dobrze znanej z późniejszych dokonań Dismember czy Entombed. Te właśnie, szwedzkie naleciałości fajnie przysłoniły mi przeszkadzające drobiazgi. No nawet wokalowi "Baryły" bliżej do Death Metalowej estetyki. Zadziorne, odrobinę techniczne solówki to także kolejny jasny punkt albumu, o którym warto wspomnieć. I właśnie tymi wszystkimi elementami mnie chłopaki kupili i słuchało mi się owego albumu bardzo dobrze, od początku do końca. Na koniec płytki czekał deser w postaci coveru "Wolverine Blues". Zrobili to odrobinę wolniej niż jest w oryginalne, na swoją modłę (i tak powinno być zawsze, po swojemu). Uwydatnili riffy, dodali do tego swoje gęste brzmienie i pojechali z tym koksem. Wyszło pierwszorzędnie i świeżo. Nie dziwi mnie nawet dobór akurat tego utworu, cóż, mówiąc szczerze ten album buja i miażdży podobnie jak nie tylko ten kawałek, ale jak i cały album o tym właśnie tytule. Płyta warta i zakupu i samego posłuchania! Kawał solidnej roboty!

https://www.facebook.com/horrorscopeband/
https://www.youtube.com/user/HorrorscopeRadical
https://www.reverbnation.com/horrorscope
http://www.defensemerch.com/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz